Nie jestem fanką hybryd, bo kompletnie się u mnie nie trzymają. Lubię za to ciekawe, klasyczne lakiery do paznokci. I jedną taką nowość przetestowałam i chciałam Wam opowiedzieć o niej co nieco.
ICONails to lakier od marki Catrice. Jak zapewnia producent, lakier ma się utrzymywać nawet do 7 dni i to bez nałożonego lakieru nawierzchniowego. Poza trwałością ma zapewniać żelowe wykończenie. Jest to produkt wegański, wzbogacony o olej acai.
Dlatego też, kiedy tylko zobaczyłam ten lakier w drogerii, postanowiłam spróbować. Tym bardziej, że z poprzednich lakierów marki byłam zadowolona (piękne, głębokie kolory, całkiem niezła trwałość). Lubię Catrice za dobrą jakość kosmetyków i przyjazne ceny. Tutaj zachwyciły mnie dodatkowo kolory i promocja, więc nie mogłam przejść obojętnie. ;)
ICONails Gel Laquer Catrice
Dzięki technologii GLOSS SEAL’RTM lakier gwarantuje zjawiskowy połysk, a zawarty w nim kompleks ochronny sprawia, że formuła lakieru jest perfekcyjnie elastyczna i wytrzymała, zapobiega odpryskiwaniu i utrzymuje się nawet do 7 dni.
Do testu wybrałam ICONails Gel Laquer 33 Pink Outside The Box (kiedyś uwielbiałam słuchać albumu Marcusa Schossow’a „Outside The Box”, więc tym milej mi się ten lakier kojarzy ;)). Liczyłam na fuksję (fuksjofaza na paznokciach trwa u mnie nadal), jednak odcień jest zdecydowanie ciemniejszy, taki intensywny, ciemny róż. Bardzo ładny. Niestety mój aparat nie oddaje koloru lakieru w buteleczce, więc dodałam zdjęcie ze strony producenta, czyli Catrice Cosmetics. W kolejce zaś czeka 05 It’s All About Red.
Buteleczka zawiera 10,5 ml lakieru. Dla mnie mógłby być nieco bardziej rzadki, bo w porównaniu do innych lakierów Catrice, wydaje mi się zbyt gęsty. I niestety muszę wynaleźć na niego sposób. Podczas malowania porobiły się smugi, na szczęście większość stała się niewidoczna, bo wszystko ładnie się stopiło. Pomimo wszystko, malowanie nie sprawiło mi jakichś większych problemów.
Akcja ICONails czas start!
Paznokcie pomalowałam lakierem w niedzielę 6.08, pod wieczór (później się okaże, dlaczego o tym wspominam ;) ). Pod lakier użyłam bazy (tak zaleca producent) – odżywki Bielenda. Następnie nałożyłam 2 warstwy lakieru ICONails. Lakier wysechł średnio szybko. Są lakiery, które schną szybciej, nawet bez specjalnych wspomagaczy. Oczywiście niczego nawierzchniowego nie nałożyłam. Ma być test bez topu, to będzie bez topu.
Poniedziałek – rano zauważyłam, że na środkowym paznokciu prawej dłoni, odbiła się pościel. Nie jest to jednak bardzo wyraźne. Całe szczęście, uffff. Dzień jak każdy, czyli mycie naczyń, jakieś sprzątanie delikatne, a wieczorem lakier w stanie idealnym.
Wtorek – Lakier w stanie idealnym!
Środa – Zauważyłam delikatne przytarcia na końcówkach 2 paznokci. No tak, nie pomalowałam brzegów. :( No i lakier na środkowym paznokciu u lewej ręki zaczął odpryskiwać. Gdybym się nie uparła na 7 dniowy test, to bym zmyła, bo nie lubię takich rzeczy. ;)
Czwartek – nic nowego i dodatkowego się nie pojawiło.
Piątek – j.w. , czyli nic nowego, manicurowa cisza i spokój.
Sobota – lakier zaczął powoli odpryskiwać. Pomimo wszystko, jestem mocno zaskoczona trwałością! Tym bardziej, że przez ostatnie 3 dni, paznokcie miały większą (i dłuższą) niż zazwyczaj, styczność z mokrymi rzeczami, przez co stają się wtedy bardzo miękkie. A co za tym idzie, jeśli jest na nich lakier, to zaraz odpryskuje.
Niedziela – wiedząc, że mam zmyć całkowicie lakier, w sobotę wieczorem, w ramach testów, ;) dołożyłam jeszcze porządne sprzątanie (mycie, szorowanie itd itp). I cóż, paznokcie nie wyglądają zbyt pięknie, ale i tak trzymają się całkiem nieźle! Jest to jedyny tradycyjny lakier, który przetrwał (i to bez topu!), aż tyle.
Musiałam poświęcić chwilę, aby porządnie go zmyć. Wybrany przeze mnie kolor nie jest najłatwiejszy do bezproblemowego usunięcia. Pomogło przyłożenie do paznokcia płatka nasączonego zmywaczem, ale i tak miałam wrażenie, że paznokcie są delikatnie zabarwione na różowo.
Poniższe zdjęcia dla widzów o mocnych nerwach. ;) Przyznam się, że mnie samą ten widok niezmiernie drażni, no ale skoro wymyśliłam sobie test, to proszę bardzo – tak prezentuje się ICONails dokładnie 7 dni od pomalowana.
ICONails – tak czy nie?
Jestem jak najbardziej na tak! Jak już pisałam wcześniej, żaden lakier z topem nie wytrzymał u mnie aż tyle, a bez topu to nawet nie pamiętam, by trzymał się 3 dni. Do tego bardzo podoba mi się nowa gama kolorystyczna. Piękne, głębokie kolory, które wyglądają bosko.
Tak myślałam, dlaczego akurat lewa dłoń jest w gorszym stanie, szczególnie paznokieć na palcu środkowym. I okazało się, że tam warstwa lakieru była najcieńsza. Niestety, ale wciąż moja lewa dłoń nie jest na tyle sprawna, bym mogła idealnie pomalować paznokcie na dłoni prawej (stąd ograniczam się do mega prostych zdobień, typu naklejki :( ). Dlatego też paznokcie na lewej ręce są pomalowane dokładniej i cieniej, a na prawej warstwa jest nieco grubsza. I może tutaj tkwi sekret? ;) Przede mną więc kolejne malowanki, kolejne kombinacje, by wynaleźć jak najlepszy sposób na te lakiery, bo naprawdę mnie one zaskoczyły!
Znacie już te lakiery?
Jeśli tak, to co o nich sądzicie? A może dopiero macie w planach ich zakup?
Testowałam już Beetlejuice i wszystkie z Brown Collection i jestem bardzo zadowolona. W planach mam kolejne
😎 Jeżeli chodzi o ślady pościeli na lakierze to polecam żelowy top coat z Avonu. Mi rozwiązał problem, a wysycha błyskawicznie więc nie wydłuża procesu malowania