Ciasto fasolowe stało się ostatnio bardzo popularne. Postanowiłam przeprowadzić taki mały eksperyment wśród rodziny i znajomych – ciasto upiekłam, zapodałam na stół i prosiłam moich gości żeby spróbowali ocenić z czego jest zrobione:) Nie udało się nikomu – chociaż próbujących było naprawdę sporo.
Ci którzy mnie znają wiedzą, że jestem zwolenniczką intensywnych w smaku potraw…. i pikantnych… i słodkich :) W związku z tym nie zdziwi ich niniejsza propozycja: słodko-pikantne ciasto czekoladowe w zdrowej wersji z kwaskowym smakiem malin :) bez dodatku cukru – słodzone niewielką ilością jaworowego miodu ekologicznego. Po prostu przysłowiowe „miodzio” :)
Zdrowe składniki na moje ciacho, w tym ulubioną pastę kokosową nabyłam w SKLEPIE KONFITURKA .
Będziemy potrzebować foremki do tarty – bardzo dobrze się sprawdza taka z wyciąganym dnem. Dodatkowo z poniższej porcji wystarczy jeszcze na kilka fasolowych mufinek.
Produkty:
Ciasto:
2 puszki czerwonej fasoli
3 banany
3 jajka
3 łyżki kakao
1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki oleju kokosowego
3 łyżki miodu (u mnie jaworowy ekologiczny)
3 łyżeczki mielonego chilii
Masa:
100 gram pasty kokosowej
3/4 kubka daktyli
Maliny i malinowy kisiel:
300 gram malin (najlepiej świeże – chociaż w razie czego do kisielu mogą być mrożone a do dekoracji użyć innych świeżych, dostępnych owoców)
2 łyżki mąki z tapioki
listki świeżej mięty – do ozdoby
Wykonanie:
Ciasto: Fasolę płukamy dokładnie pod bieżącą wodą. Następnie wszystkie składniki na ciasto wrzucamy miski i blendujemy na gładką masę. Przygotowujemy formę do pieczenia (ja swoją jeszcze smaruję olejem kokosowym ale nie zawsze jest to konieczne – zależy od foremki). Wylewamy ciasto do formy na równi z brzegami (plus ewentualne nadwyżki do foremek na muffinki) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok 170 stopni. Pieczemy ok 45-50 min.
Masa daktylowa: Daktyle moczymy w chłodnej wodzie ok 20 min – aż zmiękną. Następnie blendujemy je razem z pastą kokosową.
Malinowy kisiel: Maliny rozdrabniamy łyżką i dusimy w garnku na małym ogniu ok 20 min. Następnie dodajemy mąkę z tapioki wymieszaną z niewielką ilością wody. Gotujemy jeszcze parę minut do czasu aż powstanie konsystencja kisielu.
Podanie:
Ostudzone ciasto fasolowe smarujemy masą daktylową. Następnie układamy maliny – układamy ich sporo ale niekoniecznie wszystko blisko siebie gdyż wolne miejsca będziemy uzupełniać ostudzonym malinowym kisielem. Całość ozdabiamy listkami mięty.
Ciasto cudne, wodzące na pokuszenie……
I jak się okazuje (poniżej) można również na randkach wykorzystać :)
Wygląda faktycznie rewelacyjnie. Teraz tylko trzeba znaleźć trochę czasu i … sprawdzić jak smakuje:-)
Tak :) jak najbardziej polecam :)
Ciasto proste i szybkie w wykonaniu, a do tego nieziemsko dobre!!! Chili przełamało słodycz ciasta i malin. Polecam gorąco jako deser podczas randki – gwarantuje, że doda pikanterii:)
Bardzo się cieszę, że ciasto może mieć również „właściwości randkowe” :)