Wyznaję zasadę, że wolę zadbać o swoje rzęsy niż je przedłużać. Dlatego lubię fajne tusze do rzęs i fajne odżywki, które sprawią, że moje naturalne rzęsy będą w dobrej kondycji, by móc je malować ;)
Kerabione wzmacniające serum do rzęs, wpadło w moje ręce jakoś w połowie kwietnia. Aby moja opinia była jak najbardziej prawdziwa, od tego momentu nie stosowałam (i nadal nie stosuję) innych odżywek czy wspomagaczy ( np odżywki DIY )
Kerabione Wzmacniające serum do rzęs
Jest kuracją, która ma nam zapewnić efekt długich i gęstych rzęs. Dzięki zawartym w preparacie składnikom (Bimatoprost, Peptydy oraz Panthenol) sprawia, że rzęsy (ale także i brwi), zostają odżywione, wzmocnione i zdrowsze. Produkt został przebadany pod nadzorem dermatologów i okulistów, jest bezpieczny dla osób o wrażliwej skórze, jak i noszących soczewki kontaktowe.
- Kerabione wzmacniające serum do rzęs
- Producent: Valentis Polska Sp. z o.o.
- Pojemność: 5 ml
- Cena: od 28 zł – 42 zł (w zależności apteki)
- Skład/INCI: Aqua, Glycerin, Disodium Phosphate, Panthenol, Biosaccharide Gum-1, Bimatoprost , Biotinoyl Tripeptide-1, Hydrolyzed Cucurbita Pepo Seedcake, Propylene Glycol, Euphrasia Officinalis Extract, Xanthan Gum, Imidazolidinyl Urea, Citric Acid, Disodium EDTA, Methylparaben, Alcohol Denat.
Producent zapewnia, że pierwsze efekty możemy dostrzec już po 3 tygodniach sumiennego stosowania, jednak najlepsze widoczne są po 12. Efekty zostały potwierdzone badaniami i tak np. wydłużenie rzęs zauważono u 76% badanych kobiet a wzmocnienie u 84 % (badanie na grupie 25 kobiet przez okres 12 tygodni).
Stosowanie
Producent zaleca stosować serum Kerabione co wieczór, na oczyszczoną i suchą powiekę, nakładając go pędzelkiem tuż przy linii rzęs. Tak przez okres 3-8 tygodni. Po tym czasie, stosujemy serum 2-4 razy w tygodniu. Dla podtrzymania efektu. Opakowanie powinno nam wystarczyć na 3 miesięczną kurację.
Aplikacja jest bezproblemowa, ponieważ pędzelek jest długi i na tyle sztywny, że łatwo i precyzyjnie docieramy do linii rzęs i nakładamy serum. Konsystencja serum nie jest wodnista, więc preparat nie spływa z rzęs (chyba, że nałożymy go naprawdę sporo). Dosyć szybko wysycha, nie sklejając przy tym rzęs, ani ich nie obciążając.
Efekty
Cieszę się bardzo, że serum nie podrażniło mi oczu ani też nie zostawiło po sobie śladu w postaci przebarwienia skóry. Wg producenta, już po 3 tygodniach widoczne są pozytywne efekty stosowania serum. Pomimo, iż stosowałam je co wieczór, po demakijażu, u mnie ich nie było. Musiałam poczekać na nie nieco dłużej. W żadnym wypadku nie jest to dla mnie wadą! Niech działa sobie powoli, ale skutecznie. Rzęsy w końcu się wydłużyły i co ważne – wzmocniły. Delikatnie się też zagęściły. No i przestały wypadać (ta zaleta stosowania pojawiła się najszybciej)! Efekt bardzo mi się podoba.
Te wszystkie rzęsometry mnie nieco przerażają (zaraz mam wizję wbicia go sobie w oko), do tego końcówki rzęs mam jasne, więc na zdjęciu bez tuszu kompletnie nie byłoby ich widać, więc postawiłam na zdjęcia otwartego oka, wymalowane tym samym tuszem (Bell). Mam nadzieję, że różnice widać. Rzęsy są nieco dłuższe, równe i na szczęście wszystkie wyrwy zniknęły.
Serum do rzęs Kerabione dostałam w ramach akcji testowania, używam go od ok. połowy kwietnia. Mamy praktycznie końcówkę czerwca, a w opakowaniu nadal kosmetyk jest. Jestem więc zadowolona i z efektów i z wydajności. Jeśli mi się skończy, czy kupię ponownie? Tak i na pewno też będę pamiętać na przyszłość, że jest to dla mnie preparat skuteczny i bezpieczny, na którego efekty warto poczekać.
A Wy wolicie odżywiać rzęsy, czy je przedłużać? :)
—
Aktualizacja:
10.09.2017 – Minęło już trochę czasu od momentu opublikowania tego tekstu (24.06.17). Moje rzęsy nadal są w dobrej kondycji, nie wypadają masowo, nic złego się z nimi nie dzieje. Serum nadal mam, stosuję je od czasu do czasu, dla podtrzymania efektów. Jednak przyznaję się bez bicia, że już nie tak sumiennie, bo raz na tydzień/ dwa. Podtrzymuję swoją opinię – nadal jestem bardzo zadowolona z serum do rzęs Kerabione i jeśli tylko macie możliwość, to spróbujcie i Wy. Może także podzielicie moje zdanie? Mam nadzieję :)
Z czystej ciekawości bym chciała się przekonać jak się u mnie sprawdzi.
Jednak z uwagi na naprawdę hiperwrażliwe oczy i ich okolice – mam awersję do tego typu produktów. Nawet najdelikatniejszych.
Nigdy czegoś takiego nie próbowałam jeszcze.
Fajna propozycja, ale chyba nie dla mnie.
Pozdrowionka weekendowe :)
Madziu, jeśli faktycznie masz takie skłonności, to lepiej dać sobie spokój. U mnie ten okres nie jest łatwy – hulające pyłki i spółka + zespół suchego oka, dlatego tym bardziej się cieszę, że wszystko z oczami (i skórą wokoło nich) jest ok.
Także pozdrawiam :*
Faktycznie widać efekty. Muszę poszukać tego serum, tylko gdzie go mogę zakupić? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Dostępne w aptekach, ja dzisiaj kupiłam za 31 zł i będę testować:)
Dziękuję za opinię. Przekonała mnie Pani także zamawiam serum :)
Niestety zawiodłam się na tym produkcie. Może pisze zbyt wcześnie, bo nie minęły nawet 3 tygodnie. Mam wrażliwe oczy może dlatego moje powieki zrobiły się lekko opuchnięte i czerwone. Dlatego zrobiłam sobie przerwę i powróciłam do tego produktu ale niestety problem powraca. Smaruje też brwi ale jeszcze nie potrafię ocenić. Pojawiły się małe włoski ale to jeszcze chyba za wcześnie żeby coś powiedzieć. Jeśli masz wrażliwe oczy odradzam ci ten produkt….