OPI GelColor – moja opinia, poznaj ją!(manicure i pedicure)

OPI GelColor, lakiery w salonie Beauty Concept w Tarnowie

OPI GelColor to ciekawa opcja na tzw „trwały manicure”. Warto poznać ją bliżej.

Z tzw „trwałym  manicurem” nie mam zbyt dużego doświadczenia, dlatego chętnie skorzystałam z możliwości przetestowania OPI GelColor.

Klasyczną hybrydę miałam dosłownie dwa razy na paznokciach. Raz wykonywana była z użyciem lakierów Mollon, a którą dwa dni po wizycie u kosmetyczki już musiałam poprawiać, by po 4 dniach zdjąć bez problemu zeszła sama. Drugi raz – Semilac. Wykonanie piękne, jednak po trzech dniach zaczęła „pękać” po środku paznokci, co po tygodniu wyglądało fatalnie. Moje paznokcie nie są zbyt twarde, liczyłam więc, że hybryda nieco je usztywni. Niestety. W nienaruszonym stanie był jedynie paznokieć, który miał dosyć grubą warstwę lakierów ze względu na zdobienie. Reszta trzymała się może tydzień/ półtora. Uznałam więc, że taka moja uroda (a raczej uroda moich dłoni ;)) i że hybrydy nie są dla mnie. Mówi się więc trudno.

Miałam jednak okazję przetestować manicure i pedicure żelowy w salonie Beauty Concept w Tarnowie. Tradycyjne lakiery OPI znam od dawna, posiadam i baaardzo je lubię. Za co? Za piękne kolory (i spory ich wybór), za świetny pędzelek (który zdecydowanie ułatwia malowanie) oraz za trwałość. Byłam zatem ogromnie ciekawa ich „żelowej” wersji.

OPI GelColor

Jak sam producent podkreśla, GelColor nie jest kombinacją lakieru i starej technologii żelowej. GelColor nie jest typowym lakierem hybrydowym.  Nakłada się go jednak dokładnie tak samo, jak każdy inny lakier hybrydowy, po czym wszystko utrwala w lampie. Cały proces wygląda więc następująco:

  • przygotowujemy paznokcie (nadajemy kształt, odsuwamy skórki, itd), odtłuszczamy,
  • nakładana jest baza, która utrwalana jest w lampie,
  • 2 warstwy lakieru (każda oczywiście utrwalana w lampie przez około 30 sek),
  • na koniec top coat i ostatnie utrwalanie w  lampie.

Przy manicure postawiłam na jeden z moich ulubionych kolorów – cudowną wibrującą fuksję Pink Flamenco. Bardzo mi się podoba, że warstwy lakierów nałożone są cienko, jak przy zwykłym manicure. Kompletnie nie widać, że na paznokciu jest ich aż 4. Dlatego też, kiedy płytka odrasta, możemy w łatwy sposób zamaskować odrost. Do tego kolor jest niezwykle intensywny, głęboki i ma piękny blask. A jak z trwałością? Jestem pod ogromnym wrażeniem! Akurat tak się zdarzyło, że w planie miałam dosyć poważne porządki, zgrzeszyłam też niestety przeciwko urodzie i nie założyłam gumowych rękawiczek do pracy. Efekt – suche dłonie, ale lakier w stanie IDEALNYM! Zero zadrapań, zero odprysków, jedynie niewielkie pęknięcia na jednym paznokciu, ale praktycznie niewidoczne. Wygląda też na to, że lakier „pracuje” razem z paznokciami i nie jest na tyle sztywny, że każde ich zgięcie spowoduje spękanie lakieru. Dla mnie super!

OPI Pink Flamenco

Pedicure

przetrwa chyba mnie samą! Jeśli kiedyś zobaczycie ducha z pięknym, skrzącym bordowym pedicurem, to będę to ja (niestety nie pamiętam nazwy koloru lakieru :( ). A tak na poważnie – kolor – rewelacja, głębokie, lśniące bordo. Także i tym razem warstwy lakieru nałożone zostały bardzo dokładnie, ale i cienko, więc w przypadku odrostu spokojnie można uzupełnić lakierem w podobnym odcieniu, i przeczekać do kolejnej wizyty. Sam zabieg pedicure wraz z malowaniem jest niezwykle przyjemny (pomijam cały etap przygotowania stóp-a uwierzcie, jest boski!). Bardzo spodobała mi się przenośna lampa OPI, dzięki której utrwalanie bazy i lakierów jest niezwykle wygodne.

Stopy wykonują dla nas kawał ciężkiej pracy, dlatego dobrze jest dbać o nie przez cały rok, a i ozdabiać je pięknymi kolorami. Uważam, że pedicure z OPI GelColor świetnie się do tego nadaje (a i sam zabieg przygotowania stóp to prawdziwy relaks, dlatego warto! naprawdę warto, sprawiać sobie co jakiś czas taką przyjemność). Z zaufanego źródła wiem, że lakier spokojnie wytrzymuje w idealnym stanie wczasy nad morzem i wędrówki po plaży. Piasek nie jest mu straszny, tak jak remont nie jest straszny w przypadku manicure z OPI Gelcolor.

OPI GelColor- opinia

Jestem zachwycona-starannym wykonaniem oraz trwałością. Mając manicure w przepięknym kolorze Pink Flamenco, żałuję, że moje paznokcie rosną zbyt szybko (po tygodniu od nałożenia, miałam odrost 2 mm). Oczywiście muszę wspomnieć o świetnej atmosferze w salonie. Pyszna kawa, coś słodkiego, film i sporo śmiechu. Jednym słowem-cudnie!

Cieszę się, że znalazłam sposób na megatrwały i megabłyszczący manicure (i pedicure też!), który prezentuje się tak lekko, jak gdyby był pomalowany klasycznymi lakierami.

Jeśli tylko będziecie miały okazję, warto spróbować czy to manicure, czy pedicure z OPI GelColor. Gorąco polecam!

A jeśli macie w swojej okolicy salony Beauty Concept, to fajnym pomysłem są vouchery prezentowe m.in. na zabieg pedicure lub manicure. Sama takie daję (o ile oczywiście wiem, że ktoś się ucieszy) i wrażenia są bardzo pozytywne.

Tak właśnie wygląda połączenie -> wizyta w ulubionym salonie + ulubione lakiery (szkoda tylko, że na zdjęciu nie da się uwiecznić klimatu salonu). Uwierzcie na słowo, że to JEST kolor Pink Flamenco. ;).

Manicure OPI Gelcolor

A Wy jakie macie doświadczenie z OPI GelColor?

Stosowałyście już lakiery OPI, tradycyjne lub żelowe ? Co o nich sądzicie? Dajcie znać w komentarzach.

Pozostańmy w klimatycznym Beauty Concept. Poznaj moje zdanie na temat poniższych zabiegów. Dowiedz się więcej na ich temat i czy warto z nich skorzystać.

22 thoughts on “OPI GelColor – moja opinia, poznaj ją!(manicure i pedicure)

    1. Faktycznie, muszę się przyznać, że o takim zdjęciu nie pomyślałam, ale może to dlatego, że nie lubię widoku odrastającego paznokcia z hybrydą/ innym trwałym lakierem :)
      Pięknie dziękuję i pozdrawiam :)
      Ada

    2. Jak są usuwane te lakiery hybrydowe z paznokci? Kiedyś w salonie kosmetycznym miałam malowane paznokcie lakierami o podobnej nazwie i z takim samym efektem końcowym. Najbardziej jednak byłam zaskoczona tym, że mogłam usunąć lakier z paznokci za pomocą zwykłego zmywacza. Czy te lakiery też tak można usunąć?

  1. Dwa razy robiłam GelColor w krakowskim ManiPedi. Wyglądał bosko i na krótkich i dłuższych paznokciach, ale… cena!!! 100zł za manicure, 125 za mani ze zdjęciem poprzedniego (?!) – dramat. :D

    1. Z tego, co pamiętam, to w Beauty Concept jest taniej. W Krakowie też mają salon.
      Oj tak, manicure wygląda bosko :) i te kolory <3

    1. Mam nadzieję, że dobre opinie :) Ja z OPI miałam do czynienia pierwszy raz w 2009 roku i od tego momentu moja miłość trwa i trwa :)

    1. Jakiś czas temu zakochałam się w tym kolorze, choć muszę przyznać, że nie jest kolor z gamy tych „moich”. Po prostu ma w sobie to coś ;)

  2. Jestem fanką zwykłych lakierów do paznokci, takich które można zmieniać według humoru i nie trzeba tracić na to kilku godzin. Opi to moja ulubiona firma i czekam na nową kolekcję Fiji :)

    1. Tak,to prawda -to jest zaletą zwykłych lakierów, że szybko można wykonać manicure, i co chwilkę mieć nowy. Niestety ja to mam takiego pecha, że jak bardzo mi zależy na trwałym manicurze, to akurat zacznie odpryskiwać, itd (zabieram więc ze sobą zmywacz w chusteczce). Więc mam taką opcję w razie W.

  3. Nigdy więcej nikt nie namówi mnie na Gel color! !!! Miałam nałożony 4 dni temu I już ”odszedł” od jednego paznokcia bez użycia acetonu. Już są następne gotowe do zdjęcia . ”Zachowuja się jak naklejki” . Sytuacja powtarza się już trzeci raz . Za pierwszym razem myślałam że kosmetyczka źle położyła lakier, za drugim razem dosyć że wytrzymały aż tydzień to jeszcze zmieniły kolor z szarego na oliwkowy!!!!! Teraz mam piękny kolor ale może wytrzymają jeszcze kilka dni. Fatalny wybór firmy. Wracam do niezawodnego Indygo.

    1. Kasiu, u mnie właśnie jedynie OPI Gle Color trzymają się na paznokciach. Hybrydy odpadają. To tylko pokazuje, jak różnie potrafimy reagować na ten sam zabieg. Ale dobrze, że mamy wybór. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za komentarz.

  4. A ja nadal nie rozumiem roznicy pomiedzy gelcolor a hybryda? czym sie to rozni, skoro tak samo jest baza i top i utrwalenie lampa UV? czy sciaga sie go tez tak samo? acetonem?

    1. dzięki Bogu, nie polecam, miałam 2 razy robione paznokcie i trzymały się dosłownie dwa dni, po tym czasie lakier zaczął odchodzić od płytki płatami, drugi raz robiłam już w innym gabinecie i dosłownie to samo, wg mnie najlepszy jest semilac

Zostaw komentarzCancel reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.