Na ten dzień czekałam prawie miesiąc i nie zawiodłam się! Zapraszam Was na małą relację z przesympatycznego spotkania.
04.02 odbyło się spotkanie blogerek, które organizowała Ania z bloga Rozmaitości kosmetyczne. Było to dla mnie pierwsze tego typu spotkanie i przyznam się Wam, że zgłaszają się do Ani w grudniu poprzedniego roku, nie myślałam o tym, że mnie wybierze. Dlatego było dla mnie sporą niespodzianką, kiedy dostałam maila z informacjami na temat spotkania!
W Krakowie w miarę dobrze się czuję, jeśli coś odbywa się w okolicy Rynku, lub jest darmowy autobus, który odwozi na miejsce (tak, jak w przypadku LNE), a jak już trzeba gdzieś jechać dalej, to tak średnio ;) A wracać wieczorem? To baaardzo średnio! Dlatego ogromnie chciałam Ani podziękować, że tak fajnie to zorganizowała, że przekazała kontakty do osób, które tak jak ja, będą przyjezdne. I tym sposobem, na prawie 2 tygodnie przed spotkaniem byłyśmy już umówione i wiedziałyśmy, że bezpiecznie dotrzemy na miejsce.
Spotkanie blogerek w Krakowie
Nie napiszę, że małopolskie blogerki, bo ekipa była zacna i z całej Polski!, przygarnęła nowohucka pizzeria Housepizza. W miłym, domowym wręcz klimacie, mogłyśmy na chwilkę zapomnieć o grasującym smogu i zimnie. Ania przygotowała dla nas cudowne niespodzianki, których w takiej ilości nawet się nie spodziewałam. Otrzymałyśmy masę kosmetyków do testowania! Od makijażu aż po pielęgnację ciała lub włosów. W tym miejscu dziękuję także oczywiście sponsorom, który tak hojnie nas obdarowali i sprawili, że jeszcze długo będę miała co próbować, bo większość kosmetyków znałam tylko z widzenia (czytaj Instagram). I zapewnili przy okazji tematy na kolejne blogowe wpisy ;)
- Bell – polska marka podarowała nam praktycznie cały zestaw do makijażu! W torebce znalazłam – puder matujący, wodoodporny cień do powiek, błyszczyk do ust, matową pomadkę, nawilżający olejek do ust, szminkę, wydłużająco pogrubiający tusz do rzęs, peeling i balsam do ust. Całemu temu zestawowi poświęcę osobny wpis
- Rau – niemiecka firma, która produkuje naturalne kosmetyki. Kojarzyłam ją z Instagrama, ale nie miałam okazji wypróbować. Teraz już okazja będzie do użycia toniku, maski i płatków pod oczy.
- Oillan – zapowiada się na hit zimy! W zestawie znalazły się dermatologiczny zel micelarny i hydro-aktywny krem do twarzy.
- Iva Natura – dla mnie to nowość, ale jestem jej ogromnie ciekawa i z tej ciekawości już się maźnęłam kremem (mnie się trafił krem do rąk), a czarna maska czeka na użycie.
- Beauty Oil – nawilżająco ochronny krem na dzień z olejkami m.in. z maruli. Marka powstała z miłości i pasji do naturalnej pielęgnacji.
- Face&Look – było to dla mnie pierwsze spotkanie tak z magazynem F&L, jak i boxem, w którym znalazłam preparaty Dermedic.
- Resibo – próbki do wyboru do koloru. Użyłam już balsamu d ciała i mogę powiedzieć, że idealnie się sprawdził. Fajnie nawilża, błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę gładką i odżywioną. Krem pod oczy użyłam jeszcze tego samego wieczora po powrocie ze spotkania i jak to mam w zwyczaju, po podróżach lubię nałożyć pod oczy nieco większą ilość kremu. Niestety ten krem się do tego nie nadaje. Jego zapach był wręcz drażniący, krem się zrolował i zostawił tłustawą warstwę. Dałam mu jeszcze jedną szansę – użyty w minimalnej ilości nawilża i na szczęście już nie pachnie tak intensywnie.
Sami widzicie, że było naprawdę na bogato! Aż ciężko było pochować te skarby, więc wracałam do Tarnowa nieco obładowana.
Czas upłynął baaardzo szybko na rozmowach o kosmetykach, blogowaniu (a jakże!), stempelkach na paznokcie i nawet szeptuchach z Podlasia! Było cudnie! Dziewczyny śliczne i przesympatyczne i będzie co wspominać (prawda Ewa? ;) ) Wracałam do domu z uśmiechem.
Było to moje pierwsze spotkanie blogerek, i z prawdziwą przyjemnością wybrałabym się na kolejne. Tak po prostu pogadać przy kawie. Bo prezenty prezentami, ale możliwość poznania tak fajnych osób jest bezcenna! Zebrały się takie gaduły, że większość z nas zapomniała zrobić wspólne zdjęcie! Dziewczyny, musimy się więc spotkać ponownie, by nadrobić zaległości ;) Ania zadbała o wszystko, więc dzięki Jej uprzejmości, mogę troszkę pokazać Wam, jak było.
Przy okazji serdecznie Was zapraszam na blogi, które prowadzą te fantastyczne osóbki, z którymi miałam okazję się spotkać:
memyselfandmynails.blogspot.com
nottooseriousblog.blogspot.com
Fajnie, że taka miła niespodzianka Cię spotkała i mogłaś poznać wiele dziewczyn osobiście:) Kosmetyki marki Rau przykuwają moją uwagę ostatnio, zwłaszcza na IG ;)
Szkoda, że nie miałam pojęcia, że takie spotkanie w Krakowie się odbywa. Musiało być fajnie.
Najlepsze w takich spotkaniach jest to, że można poznać na żywo osoby, z którymi na co dzień ma się do czynienia zza ekranu laptopa. To przefajna sprawa. Wiem, bo jeden jedyny raz byłam na spotkaniu blogerek w Tarnowie. Super energia :)
Pozdrawiam!
O tak,było super. Ale ale, myślę, że nic straconego ;)
Pozdrowienia :*
To prawda, było tak gadatliwie, że i ja pozapominałam porobić jakiś zdjęć, mam zaledwie kilka. Ale jak się tak miło rozmawiało, to nie myślało się o pstrykaniu zdjęć. Miło wspominam tamto popołudnie! :)
Właśnie! Dobrze, że Ania czuwała, bo byśmy żadnej pamiątki nie miały ;)
Było bardzo miło Cię poznać :)
Ciebie też :) I mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy :)