Jeśli Twoje nogi są ciężkie, zmęczone, pojawiają się na nich pajączki lub masz problemy z krążeniem, warto byś poznała bliżej rajstopy kompresyjne.
Veera to marka, która dba o piękno i zdrowie nóg. W ofercie znajdziecie rajstopy kompresyjne (uciskowe/ przeciwżylakowe), pończochy i podkolanówki ze stopniowanym uciskiem.
Stopniowany ucisk skierowany od kostki ku górze, pomaga przez cały dzień naszym żyłom przepompować krew do serca.
Przy okazji, rajstopy i pończochy modelują sylwetkę, jednocześnie dbając o zdrowe nogi i nasz wygląd. Do wyboru mamy linie:
- profilaktyka przeciwżylakowa (produkty medyczne, testowane klinicznie)
- produkty medyczne, kompresyjne (testowane klinicznie, II i III klasa ucisku) np. produkty przeciwzakrzepowe, przeciwobrzękowe
- profilaktyka przeciwżylakowa produkty beauty – idealne na co dzień rajstopy, pończochy i podkolanówki 70 DEN
- produkty terapeutyczne – antycellulitowe (spodenki antycellulitowe), przeciwbólowe (np naramienniki, opaski na łokieć czy nadgarstek), rozgrzewające (lecznicza linia dla osób, których dolegliwości wymagają terapii cieplnej).
Veera Piękne nogi
Sama mam problemy z krążeniem, jestem też po zabiegu usunięcia żylaka. Teraz więc muszę uważać, aby nie pojawiły się kolejne. Z przyjemnością więc podjęłam się współpracy z marką Veera i oceniłam ich wyroby. Postawiłam na rajstopy uciskowe 140 DEN oraz 40 DEN. Chciałam przy okazji podziękować marce Veera, że zrobiła wyjątek i mogłam sobie wybrać drugą parę rajstop, zamiast pończoch. Nie jestem wysoka, raczej szczupła i od zawsze miałam problem z pończochami, dlatego nie chciałam decydować na testowanie czegoś, co mogłoby zostać od razu skrytykowane tylko dlatego, że kompletnie do mnie nie pasuje.
Od marki otrzymałam wiadomość dotyczące ich produktów, a także (zaraz przed otrzymaniem przesyłki), jak należy postępować z tymi specyficznymi wyrobami. Jak pisałam wcześniej, miałam zabieg, więc specjalne uciskowe pończochy nie są mi obce. Tutaj mogę powiedzieć jedynie tyle, że całe szczęście, że nie trzeba używać gumowych rękawiczek do zakładania ani specjalnej stopki, zrobionej ze śliskiego materiału ;) Rajstopy mają anatomiczny kształt (nogi), zaznaczone palce i pietę, dzięki czemu ucisk jest stopniowany i jest tam, gdzie powinien być, a same rajstopy się nie przesuwają.
Czas na test!
Ich zakładanie nie jest takie, jak zwykłych rajstop. Na pewno należy uważać i z przyzwyczajenia nie ciągnąć. A ochota jest spora ;) Pierwszy dzień z rajstopami 140 DEN nie był zbyt miły. Nie miałam problemu z ich założeniem, choć wsunięcie stopy sprawiło trudności. Rajstopy mają dosyć wysoki stan, dlatego też się zsuwały, a to powodowało zwijanie się ich pod kolanami. Jeśli mamy normalne rajstopy, często nawet tego nie czujemy, przy uciskowych mam wrażenie, iż skóra jest przycinana. Nie jest to miłe uczucie. Rajstopy założyłam pod spodnie i dobrze, bo chyba bym zeszła ze stresu, w obawie, że rajstopy zsuną się całkowicie ;) Niestety pierwszy dzień to też przytarcie na udach. Ulgą było dla mnie ich zdjęcie. Podwójną. Bo pomimo wszystko, nogi były lekkie, wypoczęte. Następne dni z rajstopami uciskowymi Veera były już o niebo lepsze. Nadal się nieco zsuwają, ale jest do opanowania. Myślę, że i bielizna też swoje robi. Ważne, że rajstopy są mocne, odporne na puszczanie oczek. Niestety zdarzyło mi się przy nakładaniu pociągnąć je nieco mocniej (wiem, wiem ;) ), na szczęście nic się nie stało.
Po zdjęciu rajstop, nogi są takie lekkie. Idealnie to czuć przed treningiem. Po całym dniu, wieczorny trening jest przyciężkawy, a dzięki rajstopom Veera aż chce się ćwiczyć.
Dla mnie te rajstopy to także pomoc z chodzeniu w spódnicach/sukienkach. Ze względu na problemy z krążeniem, moje nogi niestety nie wyglądają dobrze z widocznymi żyłami i z tego też powodu rzadko kiedy zakładałam spódnice czy sukienki. Zwykła rajstopy nie zakrywają problemu, i jest mi po prostu wstyd. Czarne rajstopy uciskowe sprawiają, że nogi wyglądają na gładkie i zdrowe.
Gdybyśmy wybrały zwykłe rajstopy 140 DEN byłyby to dosyć grube rajstopy i zapewne ciepłe. Jeśli chodzi o produkty firmy Veera, to co prawda skóry nie widać, ale przyznam się, że w nich zmarzłam. Stąd też, jako że mamy zimę, nosiłam je najczęściej pod spodnie. Ze względu, iż jestem niesamowitym zmarzlakiem ;) , przetestowanie cieńszych rajstop uciskowych 40 DEN, pozostawiłam sobie na nieco cieplejszą okazję.
Porównanie – rajstopy Veera i wyrób medyczny
Niżej w, mam nadzieję ;) ciekawy sposób, chciałam Wam pokazać różnice pomiędzy typowymi pończochami, jakie nosi się po zabiegu, a rajstopami Veera. Zdjęcie nie oddaje koloru pończoch, a szkoda ;) Jak widać, jest różnica w splocie, a tym samym w mocy ucisku. Na uwagę zasługuje specjalny splot w kształcie plastra miodu, dzięki któremu wyroby Veera są wytrzymałe i swoje właściwości uciskowe zachowują do 6 miesięcy regularnego użytkowania.
Warto zadbać o siebie i póki możecie, noście takie lekkie i pięknie ściskające rajstopy, aby później nie musieć nosić czegoś zdecydowanie grubszego ;)
Słyszałyście już o tych produktach? A jak tam Wasze nogi? Potrzebują już wspomagania, czy na szczęście nie? ;)
Więcej informacji o produktach znajdziecie na stronie veera.pl oraz w sklepie pomaranczka.pl
Mi rajstopy od Veera bardzo służyły i pewnie „pójdą w ruch”, gdy zrobi się troszkę cieplej. Naprawdę fajne. Nie sądziłam, że rajstopy uciskowe mogą naprawdę działać. Przyjemne zaskoczenie.
Ja nie mam problemów z krążeniem, ale przy pracy siedzącej takie rajstopy to super opcja.
Pozdrowionka cieplutkie :)
No właśnie, jak będzie cieplej też z chęcią się „wbiję” w drugą parę. Tym razem jasnych. Mają mniejszą moc, więc ciekawa jestem, jak sobie poradzą ;)
Buźki! 🌸
Wiele dobrego słyszałam o takich rajstopach, ale jeszcze nie miałam okazji ich używać.
Jeśli tylko będziesz miała okazje – polecam spróbować 👌
Ja niestety mogę mieć żylaki – genetyka… czytałam już kiedyś o tych rajstopach, dziewczyna pisała też, że pomimo dobrania dobrego rozmiaru, trochę jej też się ześlizgiwało ;) Ale może mój brzuszek by utrzymał rajstopy na swoim miejscu… gorzej byłoby przy nakładaniu, niecierpliwa i czasem agresywna jestem :D
Ola, jaki brzuszek?? Proszę Cię!
Może poprosimy o specjalne szelki albo paski i jakoś ogarniemy zsuwanie się ;)
mnie te rajty nie przekonują:) nie są mi potrzebne:)
I oby jak najdłużej nie były :)
Kompletnie nie kojarzę tej firmy, może skuszę się na takie rajstopy. :-)
Polecam :) A i nogi też będą zadowolone ;)
Moja mama je ma i na prawdę sobie chwali :) Przez to że długo pracuje i jest na nogach, chciała je przetestować. Dały radę! Jak dal mnie zadziwiające że rajstopki mogą tyle zdziałać :)
A no właśnie :) Niby zwykłe rajstopki, a takie niezwykłe :D Ja jestem zadowolona, że się nie muszę męczyć z tragicznie uciskającymi pończochami, tylko mogę nosić kulturalnie wyglądające rajtuzki :D
Te jasne wyglądają bardzo ciekawie.Sama nie używałam tego typu rajstop ale jestem ich mega ciekawa a Ty masz piękne nóżki:)
Dziękuję :* ale piękne to one są w rajstopkach :D
Moje nogi raczej ok, ja non stop chodzę w spódnicy, więc to opcja dla mnie bo mam siedzący tryb pracy.
Aniu, to polecam, bo czuć różnicę.
Nie jestem w stanie zaakceptować spadających rajstopy, jest to dla mnie bardzo irytujące i sprawia, że w połowie dnia mam ochotę je wyrzucić i więcej po nie nie sięgać ;) Jestem bardzo ciekawa czy zauważyłabym różnicę po całym dniu z tymi rajstopami!
Znam te rajstopy i bardzo sobie je chwalę :)
Nie znam tej firmy. Uwielbiam rajstopy uciskowe- czuję się w nich seksownie ;)
Fakt, fajnie poprawiają wygląd nóg :)