Wampirzy lifting, tak nazywa się zabieg z użyciem osocza bogatopłytkowego. Brzmi może nieco upiornie, ale wbrew pozorom nie ma się czego bać!
Uśmiechnęło się do mnie szczęście i wygrałam zabieg o nazwie wampirzy lifting w tarnowskim gabinecie MediVita. Jest więc okazja, abym nieco opowiedziała o tym zabiegu.
Pewnie część z Was kojarzy słynne zdjęcie Kim K. , która na twarzy ma coś a’la „krwawa maseczka” ;) . Wyglądało to mało ciekawie (dla bardzo wrażliwych osób zapewne odrażająco) i nie zdziwiłabym się, gdyby dzięki takim zdjęciom wiele osób zrezygnowało z zabiegu. A szkoda, bo to naprawdę bardzo wartościowa terapia! I nie tylko poprawiająca wygląd. Ale od początku.
PRP (Plateled Reach Plasma), czyli osocze bogatopłytkowe, powstaje z odwirowania krwi. Jest więc materiałem naturalnym i bezpiecznym, bo naszym. Znajdują się w nim białka i najważniejsze – czynniki wzrostu, które stymulują skórę do odbudowy i regeneracji.
Dr Maria Noszczyk, w swojej książce pt. „Medycyna piękności” (PZWL, wyd II, Warszawa 2016, str.70), opisuje:
W osoczu bogatopłytkowym znajduje się cała kaskada czynników stymulujących gojenie i tym samym regenerację tkanek. W sytuacji zranienia skóry czynniki te uwalniają się z płytek i zapoczątkowują proces gojenia rany, czyli bardzo szybką odbudowę naskórka, skóry właściwej, włókien kolagenu , naczyń krwionośnych itp. W zabiegu PRP, bez konieczności ranienia skóry, wykorzystuje się potencjał regeneracyjny znajdujący się w płytkach krwi. „
Dla kogo ?
Zabiegi z użyciem osocza stosuje się nie tylko do poprawy kondycji skóry, czy zapobieganiu wypadaniu włosów, ale także w okulistyce, ortopedii, dermatologii czy medycynie sportowej. W medycynie estetycznej PRP pomocne jest w walce z wiotkością skóry (szczególnie w okolicy oczu), do odmłodzenia skóry twarzy, szyi, dekoltu, dłoni, a także do wypełnienia blizn potrądzikowych. Przyspiesza też gojenie ran (nadaje się do terapii łączonych, np wraz z laserem). Skóra po zabiegu staje się gładsza, jędrniejsza i jaśniejsza.
Do zabiegu nie trzeba się przygotowywać. Warto wcześniej wypić sporo wody (ale to akurat zawsze warto). Polecam także dopytać się w klinice, gdzie będzie wykonywany zabieg, czy będzie on z użyciem igły czy DermaPenu. Jest to urządzenie z igiełkami, które błyskawicznie wbijane są w skórę pod kątem prostym i dosyć gęsto. Z jego użyciem obszar zabiegowy może być opracowywany kilka razy, co sprawi, że twarz może być opuchnięta, zaczerwieniona i być może będzie potrzebne kilka dni na rekonwalescencję. W Medi Vicie korzystają z Autologic Therapy System, która jest autorską technologią pozyskiwania osocza, opracowaną przez BD Aesthetic i doktor korzysta z igieł.
Wampirzy lifting – jak wygląda zabieg?
Zostałam poinformowana przez pana doktora Jacka Ściborowicza na czym ten zabieg polega, jakie będą jego etapy i jakich efektów można się spodziewać. Zabieg rozpoczął się od pobrania krwi do probówki. Następnie została ona umieszczona w specjalnej wirówce. W międzyczasie, na twarz zaaplikowany został krem znieczulający. W oczekiwaniu, aż znieczulenie zadziała, miło spędziłam czas w poczekalni, dowiedziałam się o kosmetykach Beaute Pacifique, a także chwilkę porozmawiałam z panem doktorem o zabiegach medycyny estetycznej.
Po odwirowaniu lekarz pobrał osocze do strzykawek i zaczęła się druga część zabiegu, czyli ostrzykiwanie skóry (do którego używa się cieniutkich igiełek do mezoterapii). Dla mnie było to dosyć nieprzyjemne, a nawet bolesne (dostałam do ręki piłeczki antystresowe). Na szczęście trwało bardzo krótko. Ostrzyknięte zostało czoło, policzki, okolice ust i oczu. I co najciekawsze, to w okolicy oczu nie czułam praktycznie nic, za to czoło i policzki … :/ Wszystko trwało może z 5 minut (tak mi się przynajmniej wydaje). Po skończonym zabiegu, z ciekawości podeszłam do lustra i byłam mocno zaskoczona – naprawdę nie było źle! A już na pewno nie tak, jak na wspomnianym wcześniej zdjęciu KK. Tak naprawdę osocze nie ma koloru, a krew może się pojawić, ponieważ lekarz wkłuwa się w skórę. Cera owszem, była delikatnie zaczerwieniona, widać było niektóre miejsca wkłucia, ale nic więcej.
Po zabiegu
zaproszono mnie do innego pomieszczenia, gdzie mogłam się nieco zrelaksować przy specjalnej lampie LED. Nie wiem, czy jest to praktykowane w innych gabinetach, ale jest to świetna opcja. Leżałam wygodnie, a lampa naświetlała mi twarz. Efekt ? Zero śladu po zabiegu! Powiem więcej, skóra wyglądała lepiej, niż przed, a przecież trochę przeszła! Nieco się obawiałam, że będę wracała do domu niczym opuchnięty potworek (bo niestety bywało i tak, co było przeżyciem traumatycznym, stąd teraz moje obawy). Po zabiegu możemy wrócić do normalnych czynności, a pod koniec dnia zastosować ulubioną przez nas pielęgnację. Kilka godzin po zabiegu nic mnie nie bolało, nie było uczucia dyskomfortu, najważniejsze – nadal nie było nic widać. Miałam wrażenie, że skóra jest bardziej napięta. Jedynie co, to pojawiły się dwa małe siniaczki w okolicy oka, co akurat nie jest niczym wyjątkowym przy tego typu zabiegach. Żel z arniką i korektor pomogły. Nazwa „wampirzy liftigng” brzmi może trochę strasznie, ale nie było się czego obawiać. I tak, piszę to ja, panikara igielna. ;)
Efekty
Już po jednym zabiegu (ba! nawet kilka godzin po nim), widać pierwsze efekty. Skóra gładsza i wygląda zdrowiej. Ciekawa jestem ogromnie, jakie efekty będą po tygodniu/ dwóch.
Wampirzy lifting – 3 tygodnie po zabiegu
Skóra wygląda zdecydowanie bardziej zdrowo. Koleżanka, z którą się spotkałam, a która nie wiedziała nic o zabiegu, zapytała, co robiłam z twarzą, że tak promiennie wyglądam. Po jednym zabiegu ciężko mówić o zmniejszeniu zmarszczek itd, i oczywiście zdaję sobie z tego sprawę. Jednak poprawa wyglądu była zauważalna.
Aby efekty były jak najlepsze (i długotrwałe), lekarz pomoże dobrać odpowiednią ilość zabiegów, lub zaproponuje ich łączenie np wampirzy lifing z karboksyterapią. Szczerze powiem, nie wiem jakie są ceny takiego zabiegu, ponieważ jak pisałam wcześniej, wygrałam go. Cena na pewno będzie też zależała od zestawów PRP, na jakich pracuje dana klinika, ale też i od miast.
Medi Vita jest miejscem pięknym – jasnym, przestronnym i z klasą. Jest czysto i przytulnie. Pan doktor Jacek Ściborowicz oraz pracujące tam panie, są osobami przesympatycznymi, ciepłymi i pomocnymi. Od razu wszyscy wzbudzają zaufanie, a w takich miejscach to bardzo ważne.
Medi Vita
Nowy Świat 66,
33-100 Tarnów
tel. 14 656 10 73
Słyszałam już wiele na ten temat, ale pozostanę tylko obserwatorem :)
Nie przepadam za widokiem krwi, więc to raczej nie dla mnie ;)
A ja owszem. Kiedy jest ten konkurs?
Osobiście nie zdecydowałabym się na taki zabieg :P Jakoś mnie te igły przerażają :) Efekty na pewno są fajne, ale jednak chyba wolę swój krem hehe :)
Raczej nie zdecydowałabym się na taki zabieg… Już samo pobranie krwi mnie przeraża… Ale bardzo to wszystko ciekawe. :)
Swego czasu sporo o nim czytałam i powiem Ci że chętnie bym się skusiła i sprawdziła na sobie jak zadziała, tylko bank muszę obrabować żeby mnie było na te wszystkie moje chciejstwa stać ;). Pozdrawiam i dziękuję za udział w linkowym party :)
Bank odpuść, są przyjemniejsze sposoby ;) Do Tarnowa chyba nie masz tak daleko, więc poluj na konkursy :)
Nie miałabym obaw co do samego zabiegu, gdyby nie to, że boję się wszelkich igieł :P Ale sama idea jest naprawdę ciekawa!
ja też nie, ale brawo za odwagę!